Nadal nie mogę. Wciąż udaję, że wszystko jest dobrze. Kładę się wieczorem do łóżka, a reszta domowników myśli, że naprawdę usnęłam. Nic bardziej mylnego. Leżę, nie słucham muzyki, nie piszę SMSów, nie odpowiadam na nic. Leżę i patrzę na mój pokój, który jest oświetlony słabym światłem księżyca, wpadającym przez zasłonięte okna. Myślę o tym, co źle zrobiłam w życiu i gdzie bym teraz była, gdybym coś zrobiła inaczej. Oczywiście, że też leżałabym w łóżku, ale na pewno myślałabym o czym innym. O doskonałych planach, marzeniach, o tym, co minęło, ale co przyniosło wiele świetnych momentów. Mam przyjaciół. Mam rodzinę. Kochają mnie, czuję to. Pomyśleć, że mogłam kiedyś uważać, że nie mam nikogo, tylko dlatego, że jedna osoba mnie zraniła. Często tak jest. Wydaje nam się, że wszystko skończone, że nikogo nie obchodzimy, ponieważ ktoś, kto był dla nas całym światem, powiedział, że my jesteśmy dla niego niczym. Niczym. Niczym. A mamy dla kogo żyć. Ale dni przelatują mi przez palce i nie chcę czuć, że nic nie osiągnę. A jednak każdego wieczoru powraca do mnie to uczucie. Uczucie bezradności, samotności. Często czuję łzy na policzku. Czekam godzinę, czasem dwie, aż przyjdzie do mnie chęć zaśnięcia. A z pozoru nic tak nie wygląda. Przeważnie staram się uśmiechać. Odłożyłam żyletkę i przestałam pisać banalne wiersze o samobójstwie. A w środku krwawię. Nie wiem, dlaczego to napisałam. Trzymajcie się wszyscy. Rozmawiajcie. Nie przestawajcie marzyć.
znam to
OdpowiedzUsuńniestety!
Usuńzdołowałaś :c
OdpowiedzUsuńnie chciałam :(
UsuńBARDZO MĄDRE SŁOWA, CHYBA KAŻDY Z NAS TAK SIĘ CZUŁ CHOC RAZ...
OdpowiedzUsuń________________
POZDRAWIAM
Kadik Babik
♡
niestety...
Usuńfaktycznie dołujące jest to co piszesz.. życzę ci aby udało ci się żyć spokojnie i z radością.. trzymaj się!
OdpowiedzUsuńdziękuję! Ty również!
Usuńzdołowałaś mnie:C
OdpowiedzUsuńprzepraszam :c
Usuń