zabieram się do tej notki i zabieram. wróciłam z zakopanego, najpiękniejszego wg mnie miasta w polsce i najbardziej przeze mnie ukochanego od kilku lat. było jak zwykle tam, czyli cudownie. puchar świata w skokach, kibicowanie, wspaniali ludzie, skoczkowie, parę nowych znajomości... potem skoki się skończyły i zrobiło się jakoś pusto. dużo myślałam podczas wieczornych i porannych spacerów. odpoczęłam w tym mieście. spędziłam tam pięć dni, niecały tydzień, i wciąż mi mało, chciałabym wrócić, ale szykuję się już w lato. miałam dać zdjęcia, ale nie zdobędę się na jakąś większą ilość, ponieważ nawet nie miałam czasu na robienie tych zdjęć, wybaczcie. (ostatnia fota nie robiona przeze mnie) był z was ktoś? oglądał? całuski!
niestety nie byłam :<
OdpowiedzUsuńkiedyś Ci się uda :))
Usuń